Wnuczka Kitty i Reda Formanów — Leia — postanawia spędzić lato w Wisconsin. W ich piwnicy pojawia się nowe pokolenie nastolatków.
Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

"Różowe lata 90." to zaskakująco udany powrót po latach. Z wielką przyjemnością ogląda się Kitty i Reda będących w wyśmienitej formie! 6

Piwnica Reda i Kitty Formanów ponownie gości licealistów! Po przerwie trwającej 25 lat wnuczka tego sympatycznego małżeństwa wraz z bandą nowych znajomków zaczyna okupować pomieszczenie, które przed laty było głównym miejscem spotkań jej rodziców i ich przyjaciół. To właśnie tam dochodziło do pierwszych pocałunków, grupowego palenia zioła czy nielegalne spożywania piwa podkradanego rodzicom! Lata 70. dawno jednak minęły - nastały Różowe lata 90.!

Wnuczka Reda i Kitty o imieniu Leia przyjeżdża do Wisconsin, gdzie zamierza spędzić całe długie lato u swoich dziadków. To właśnie tam poznaje nowych kumpli: rodzeństwo mieszkające w starym domu jej matki - Nate'a i Gwen, dziwnego Azjatę Ozzie'ego, dziewczynę Nate'a Nikki oraz Jaya - syna Michaela Kelso, który był przyjacielem z lat młodzieńczych Erika i Donny.

Scenarzyści serialu Różowe lata 90. musieli zmierzyć się z prawdziwym kultem, jakim niewątpliwie obarczony jest serial komediowy Różowe lata 70. . Po obejrzeniu nowej komediowej propozycji platformy streamingowej Netflix można jednak dojść do wniosku, że obyło się bez poczucia żenady i powrót do Wisconsin przebiegł w naprawdę przyjemny sposób. Przede wszystkim nowa odsłona pozwala nam poczuć klimat poprzednika i próbuje - nie zawsze udanie, ale jednak! - czerpać inspiracje z oryginału. Oczywiście zadanie jest niezwykle trudne, ale są momenty, że można poczuć, że to ten sam świat i te same postacie.

Przede wszystkim motorem napędowym Różowych lat 90. i elementem bez, którego nie miałoby to racji bytu jest powracają ekipa doskonale znana fanom oryginału. Red i Kitty Formanowie są tymi samymi postaciami, które mogliśmy oglądać w sitcomie sprzed lat. Ten sam urok, te same charaktery, to samo poczucie humoru. Na ekranie nie brakuje również momentów, w których pojawia się Eric oraz Donna, a także ich przyjaciele. To właśnie oni sprawiają, że w powietrzu unosi się potężna nuta nostalgii, a także pięknie łączą stare z nowym.

Nieco gorzej wypada kwestia nowej paczki znajomych. Oglądając młodych bohaterów Różowych lat 90. można odnieść wrażenie, że są to odpowiedniki starych postaci z Różowych lata 70. . Tylko w zdecydowanie gorszym wydaniu. Leia jest młodą wersją swojego ojca - nierozgarnięta, nieco neurotyczna, często stawiająca swoja osobę w niezbyt komfortowej sytuacji, Kelso to nadal Kelso, ale ze zdecydowanie mniejszą nutą głupoty, która charakteryzowała jego ojca. Ozzie dla przykładu robi za nowego Feza.

Mimo wszystko Różowe lata 90. nie są tak złe, jak można było się spodziewać. To niezły serial komediowy, który posiada lepsze i gorsze momenty - szczególnie kiedy mówimy o serwowanym przez twórców humorze. Jeśli jesteście fanami oryginału to zdecydowanie warto obejrzeć 1. sezon właśnie dla starej paczki.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 0
Skomentuj jako pierwszy.
Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…